Zatrzymanym jest 37-letni Andrzej P., mieszkaniec Świnoujścia. Prokuratura Wrocław-Fabryczna postawiła mu zarzuty redagowania strony Redwatch, nawoływania do przemocy i nienawiści na tle rasowym, religijnym i światopoglądowym oraz złamanie ustawy o ochronie danych osobowych.  Mężczyzna nie przyznaje się. Twierdzi, że jedynie odwiedzał tę stronę. Zapewnia, że do organizacji faszystowskiej nie należał - mówi Krzysztof Ostrejko z prokuratury Wrocław-Fabryczna. Policja zabezpieczyła do tej sprawy 11 komputerów m.in. w Białymstoku, Siedlcach i Kuźnicy Białostockiej.

Wczoraj Andrzeja P. aresztowano na trzy miesiące. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Policja ustaliła, że mężczyzna od kilkunastu lat działał w organizacjach faszystowskich. - Utrzymuje kontakty z podobnymi środowiskami na zachodzie Europy. Organizował spotkania skinheadów - opowiada jeden z policjantów.

Funkcjonariusze zatrzymali także trzech innych mężczyzn. Na razie nie postawiono im zarzutów. Policjanci badają ich związek z majową napaścią na warszawskiego antyfaszystę Maćka. W maju dwóch bandytów zaatakowało go gazem i pchnęło w plecy nożem. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa. Z informacji "Rz" wynika, że policja zna dane bandytów, ich wizerunki utrwaliły kamery przemysłowe.

- Policja zadziałała skutecznie. Mam nadzieję, że strona zostanie zlikwidowana. Jest zagrożeniem dla osób, które się na niej znajdują - mówi Maciek.

Strona Redwatch działa na amerykańskim serwerze i jest kontynuacją znanej w Europie akcji faszystów z Blood & Honour. Umieszczają w Internecie zdjęcia antyfaszystów, ich adresy i telefony. Polskie MSZ wystosowało notę do władz USA, prosząc o zamknięcie strony.

za: Rzeczpospolitą